Wiem, jak banalne jest to stwierdzenie, ale wiele małżeństw decyduje się na kredyt – aby móc kupić swoje mieszkanie.
Często są to kredytu na 20 czy 25 lat.
I niestety : statystyki są nieubłagane. Ok. 30 % małżeństw kończy się rozwodem.
Jest więc bardzo prawdopodobne, iż rozwodzący się małżonkowie będą posiadać mieszkanie obciążone kredytem.
Generalnie sąd rozwodowy nie zajmuje się podziałem majątku.
Jest możliwość, aby sąd rozwodowy to zrobił – i o tym już wspominałam.
Aby jednak to było możliwe, małżonkowie muszą być zgodni we wszystkich kwestiach dotyczących podziału.
Sąd, który rozpatruje sprawę o rozwód nie będzie prowadził postępowania dowodowego w kwestiach dotyczących wspólnego majątku.
Oczywiście – gdy ustanie ustrój wspólności ustawowej, zawsze możecie się sami porozumieć.
Pamiętaj tylko :
umowę zawieraliście z bankiem.
To, iż małżonek zdecyduje się (nawet na piśmie) iż będzie sam spłacać kredyt, to jeszcze nie rozwiązuje sprawy i nie sprawi, iż Twój problem zniknie.
Tak więc jesteście już prawomocnie stanu wolnego.
Bardzo prawdopodobne, iż teraz będziesz chciał ponownie ułożyć sobie życie.
A może już myślisz o zawarciu nowego małżeństwa i … zakupie nowego mieszkania z “nowym” małżonkiem? (oczywiście częściowo finansowanego z kredytu)
Prawdopodobnie jednak najpierw trzeba będzie jakoś rozwiązać kwestię już wziętego kredytu.
Co z kredytem po rozwodzie?
Cóż. Niestety kredyt ten trzeba będzie spłacać dalej.
Oboje zawarliście umowę z bankiem.
Fakt, iż zdecydowaliście się na rozwód tego nie zmienia.
A to oznacza, iż dalej jesteście stroną umowy z bankiem
I prawdopodobnie trzeba będzie ponownie udać się do banku.
(aby bank mógł ponownie dokonać oceny zdolności kredytowej)
Czy sąd rozwiąże nasz problem z kredytem?
Niestety, obawiam się iż sami będziecie musieli to zrobić.
Mówiłam, że zawsze staram się szukać rozwiązań?
A jeśli w żaden sposób nie uda nam się porozumieć?
Co gdy nic się nie a zrobić?
Gdy nikt inny nie chce “wstąpić” do kredytu? A bank tylko “wszystko utrudnia”?
Ok, próbowaliście to jakoś rozwiązać, ale się nie udało.
W końcu ktoś wniósł sprawę do sądu.
W sprawie przed sądem trzeba będzie wycenić taką nieruchomość.
Wycena wyceną, ale… jaki wpływ na wartość nieruchomości ma hipoteka?
Czy sąd weźmie w ogóle hipotekę pod uwagę?
W jednym z kolejnych wpisów omówię bardzo świeżą uchwałę Sądu Najwyższego w tym zakresie.
Mówi się, iż kredyt wiąże ludzi bardziej niż ślub.
Cóż, coś w tym jest.
Ale jeśli już w takiej sytuacji jesteś: skupiamy się na szukaniu rozwiązań.