Zaczniemy nieco filozoficznie:
Każda sprawa sądowa, która kiedyś się rozpoczęła musi kiedyś się skończyć.
Tak już jest, nawet jeśli sprawa prowadzona jest przez sąd długie miesiące, a w skrajnych przypadkach nawet lata.
Sprawy w sądzie zazwyczaj kończą się wydaniem przez sąd wyroku lub postanowienia (to właśnie w sprawach takich jak sprawy o ustalenie kontaktów z dzieckiem)
Wydanie orzeczenia przez sąd poprzedza najczęściej długotrwałe postępowanie dowodowe. (a więc w sprawie o ustalenie kontaktów z dziećmi sporządzane są opinie przez biegłych psychologów, strony mają “zarządzone” badania w RODK, przesłuchiwani są świadkowie, często członkowie bliskiej rodziny…)
Dlatego sprawy rodzinne mogą trwać wiele miesięcy. W życiu kilkuletniego dziecka to naprawdę dużo, z czego dorośli nie zawsze zdają sobie sprawę.
Ale jest też inny sposób na zakończenie sprawy.
Rzecz dotyczy przede wszystkim spraw o alimenty i właśnie o ustalenie kontaktów z dziećmi.
Zakończenie sprawy szybko, sprawnie i … w sposób umożliwiający poprawny kontakt w przyszłości.
Mowa tu oczywiście o ugodzie.
Sąd z reguły już na początku postępowania zachęca do jej zawarcia. I warto się dobrze nad tym zastanowić.
Bo ugoda ma wiele zalet – nie tylko znacząco skraca czas trwania postępowania i pozwala uniknąć kosztów (np. opinii biegłego).
W sprawach rodzinnych siłą rzeczy po przeciwnych stronach sali sądowej stają kiedyś- najbliżsi sobie ludzie, jako świadkowie z obu stron też występują osoby z bliskiej rodziny, bo przecież raczej nie znajomi z pracy.
A po sprawie trzeba będzie przecież jakoś żyć. A kontaktów z “drugą stroną postępowania” uniknąć i tak się nie da- przynajmniej do czasu, aż dziecko dorośnie.
No i po takim orzeczeniu przez sąd zawsze ktoś ma poczucie przegranej. Choćby orzeczenie było wyjątkowo dobre, precyzyjne i konkretne.
A ugoda właśnie pozwala tego – czyli poczucia przegranej- uniknąć . I co najważniejsze daje stronom szanse na normalne, rodzinne relacje w przyszłości…
Jest to szczególnie ważne w sprawach o te kontakty z dzieckiem właśnie. W końcu oboje rodzice chcą zazwyczaj przecież dobra dziecka. A nic nie jest bardziej z dobrem dziecka zgodne niż możliwość spokojnego, bezpiecznego, nie zakłóconego niczym kontaktu z obojgiem rodziców.
Wierz mi : sprawa o kontakty z dzieckiem kiedyś się skończy, sąd wyda jakieś orzeczenie kierując się „zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym” i pewnie jedna ze stron (albo nawet obie) będą chciały orzeczenie sądu I instancji zaskarżyć. A to kilka dodatkowych miesięcy niepewnej i niestabilnej dla dziecka sytuacji.
Bardzo często jest tak, iż już od pierwszych tygodni po wydaniu takiego orzeczenia zaczynają się problemy z jego realizacją- w sporej mierze dlatego, iż jedna ze stron (albo całkiem często obie strony) mają poczucie przegranej, skutkiem czego negatywne uczucia wobec drugiego z rodziców biorą górę (przegrałem z nią w sądzie, no to teraz…/ wygrałam z nim w sądzie, więc teraz on … albo może właśnie przegrałam z nim w sądzie, więc teraz…)
No właśnie : a dobro dziecka? Nierzadko schodzi już na dalszy plan.
Wierz mi : kontakty z dzieckiem „układają się” zdecydowanie lepiej, gdy rodzice zawarli ugodę w sprawie kontaktów, niż w sytuacji gdy o wszystkim musiał decydować sąd.
W zawarciu dobrej ugody może stronom bardzo pomóc doświadczony mediator.
Mediacja będzie więc jeszcze tematem wielu wpisów. Dokładnie tak, jak ustalanie kontaktów z dzieckiem.
Aplikant
11.03.2014 @ 15:47
Zgadzam się z panią adwokat, że w takim przypadku nieoceniona jest rola doświadczonego negocjatora – tym bardziej w tak delikatnych sprawach jak rodzinne. Warto było by wspomnieć, o separacji, która daję furtkę przy dobrej mediacji na scalenie związku…