Skip to content
Przejdź na blog
Menu

Jaki powód jest wystarczający, aby sąd dał rozwód?

Jaki powód jest wystarczający, aby sąd „dał rozwód”- ciekawe pytanie, prawda? Bo takie właśnie pytanie zadał mi jeden z czytelników. Czy jest jakaś lista takich powodów, kiedy sąd da rozwód, a kiedy nie da rozwodu, czy też wystarczy po prostu, że już się nie kochamy?

Jaki powód jest wystarczający, aby sąd dał rozwód?

To pytanie zwykle zadają osoby, które mają już za sobą długi okres napięć, prób ratowania relacji i niepewność co do formalnych wymogów. Dobra wiadomość jest taka, że polskie prawo nie przewiduje katalogu „konkretnych przewinień”, lecz sprawdza, czy małżeństwo faktycznie się rozpadło. Kluczowe kryterium – aby sąd orzekł rozwód – to zupełny i trwały rozkład pożycia. To sytuacja, w której ustały trzy podstawowe więzi małżeńskie: uczuciowa (emocjonalna), fizyczna (intymna) i gospodarcza (wspólne prowadzenie domu), oraz z okoliczności wynika, że powrót do wspólnego życia nie będzie już realny. Może brzmi skomplikowanie?

Nie oznacza to, że małżonkowie muszą mieszkać osobno, aby otrzymać rozwód – liczy się całokształt.

Przemoc, zdrada, zupełna obojętność, uzależnienia, długotrwały konflikt czy całkowite rozminięcie się planów życiowych to częste przyczyny rozkładu pożycia, ale sąd przede wszystkim ocenia, czy te zdarzenia doprowadziły do zaniku więzi i czy stan ten ma charakter trwały. Tylko właśnie o to chodzi: przemoc, nałogi czy hazard to „twarde”, konkretne powody aby wnosić o rozwód, prawda?

Co istotne, w sprawie o rozwód sąd – o ile strony nie wniosą zgodnie o rozwód bez orzekania o winie – rozstrzyga również, czy i który z małżonków ponosi winę za rozkład (art. 57 k.r.o.). W praktyce nie ma jednej przesłanki; liczy się  cały obraz codzienności, świadkowie, inne dowody… A i tak często zapada wyrok o rozwodzie z winy obu stron. Ale ok, tak – to nie jest wpis dotyczący rozwodu z orzekaniem o winie. To wpis o tym, czy muszą być jakieś wyjątkowe okoliczności, aby sąd jednak ten rozwód dał.

Coś zrobiliśmy – próbowaliśmy ratować małżeństwo – ale nam nie wyszło – czy teraz to już sąd da rozwód? Znasz taki schemat?

Czy jest jakiś „wystarczający” powód, aby sąd mógł dać rozwód?

W sytuacji przemocy, zdrady, hazardu, alkoholizmu sytuacja wydaje się być jasna. Ale co gdy nie było takich konkretnych, „mocnych” okoliczności? Czy sąd może dać rozwód mimo tego, że nie było takich sytuacji?

Otóż: tak, może! Nie musi dojść do zdrady czy przemocy, aby sąd orzekł o rozwodzie. Nie ma czegoś takiego, jak „wystarczający powód” do rozwodu.

Po latach pracy w zawodzie wiem, jak różne są sytuacje. Wiem też, że klienci nie zawsze wszystko mówią adwokatom:)

Tak, przesłanką udzielenia rozwodu przez sąd jest trwały i zupełny rozkład pożycia. I sąd podczas rozprawy bada, czy taka sytuacja faktycznie ma miejsce.

Ale to co chciałam przekazać w tym artykule to to, iż nie muszą zaistnieć poważne czy nawet dramatyczne okoliczności, aby wnosić pozew do sądu i aby sąd mógł orzec o rozwodzie.

Tak, ten zupełny i trwały rozkład pożycia może nastąpić nawet w sytuacji braku przemocy czy nałogów.

Czy potrzebne będą dowody? Bardzo możliwe, że tak! W sądzie zazwyczaj potrzebne są dowody.

Ale jeśli oboje chcecie się zgodnie rozwieść: postępowanie dowodowe może być ograniczone do minimum, czasami wystarczy nawet tylko samo przesłuchanie stron.

 

Czy wystarczy, że się nie kochamy, aby sąd dał rozwód?

Możliwe. Jeśli nikt nie chce orzekania o winie współmałżonka, nie ma potrzeby przeprowadzania długotrwałego postępowania dowodowego… Jeśli oboje chcecie zgodnie i kulturalnie się rozejść… No i pozostaje kwestia małoletnich dzieci, o których sąd też orzeka w sprawie o rozwód, ale to już dalsza kwestia, o której pisałam wiele razy. Tylko znowu: przesłanką udzielenia rozwodu jest ten „trwały i zupełny” rozkład pożycia. To trzeba w pozwie opisać i uzasadnić. Nawet, jak jesteście zgodni co do rozwodu i brak uczucia jest wzajemny: trzeba napisać pozew i uzasadndić okoliczności przemawiające za orzeczeniem tego rozwodu.

 

A czy możemy się rozwieść, jak od ślubu minął zaledwie rok?

tak, można wnieść pozew o rozwód  nawet kilka miesięcy po ślubie. Takie sytuacje się zdarzają w rzeczywistości, nie tylko wśród celebrytów. Nie ma określonego czasu, jaki musi upłynąć po ślubie, aby wnieść pozew do sądu. Nie oceniam takich sytuacji, może lepiej wnieść taki pozew do sądu w sytuacji gdy jeszcze nie ma dzieci, ani kredytu?

To może teraz chciałbyś zapytać:

Czy sąd może nie dać rozwodu, nawet jak się już nie kochamy?

To nie do końca tak to działa – jeśli chodzi o przepisy, że uczucie jest najważniejsze…

Przypomnijmy, co stanowi kodeks:

Jednakże mimo zupełnego i trwałego rozkładu pożycia rozwód nie jest dopuszczalny, jeżeli wskutek niego miałoby ucierpieć dobro wspólnych małoletnich dzieci małżonków albo jeżeli z innych względów orzeczenie rozwodu byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

Widzisz? Nie ma tu mowy o uczuciach czy ich braku. Może być więc tak, iż „uczucie wygasło”, ale sąd nie da rozwodu – z uwagi na powyższe przesłanki.

Czy sytuacja „odmowy udzielenia rozwodu” zdarza się często? W sumie t0 – jak wynika z mojego doświadczenia – niezbyt często, a właściwie rzadko.  Ale uczucie nie jest tu czynnikiem decydującym.

 

Czy dobrze napisany pozew – i dobrze napisane uzasadnienie pozwu ma znaczenie? Oczywiście, że tak! Dobrze napisany pozew to naprawdę ważna kwestia.

 

Myślałeś kiedyś, że Twój powód, aby wnosić o rozwód jest „zbyt słaby” i sąd go nie uwzględni?

Widzisz – to nie takie proste: nie ma listy konkretnych okoliczności, kiedy sąd może „dać ten rozwód.” Nie jest tak, iż musi zaistnieć konkretna okoliczność, aby sąd dał rozwód.

Inaczej też wygląda sytuacja gdy oboje chcecie się zgodnie rozwieść, a inaczej gdy rozwodu chce jedna osoba, a druga tego rozwodu nie chce.

 

I jeszcze tak na koniec: wiesz, że jest coś takiego jak mediacja?

 

masz swoje przemyślenia w tym temacie? Napisz w komentarzach.

Potrzebujesz mojej pomocy w sprawie o rozwód? Napisz do mnie wiadomość!

Sprawami o rozwód i podział majątku zajmuję się od ponad dekady. Myślę więc, iż będę w stanie pomóc także Tobie.

 

Podobał Ci się tekst? Będę wdzięczna, jak się nim podzielisz.

o mnie

kasia-skowronska-o-mnie

Nazywam się Katarzyna Skowrońska. Jestem adwokatem. W swojej praktyce zajmuję się prawem cywilnym i rodzinnym. Pomagam rozwiązywać problemy i doradzam, jak problemów unikać. Wiem, że każda sprawa jest inna – i każdą sprawę traktuję indywidualnie. Oprócz pozwów i apelacji piszę też artykuły, które publikuję na tym blogu. Mam nadzieję, że wyjaśnią wiele Twoich wątpliwości.

skonsultuj swoją sprawę

Kancelaria Adwokacka Katarzyna Skowrońska

ul. Skwierzyńska 21, Wrocław.

zacznij tu

pobierz e-booka

szukaj

archiwum

Archiwa

O-mnie2

Katarzyna Skowrońska

Masz pytania? Skontaktuj się ze mną:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skontaktuj się