Jak już była o tym wielokrotnie mowa w poprzednich wpisach, sąd w wyroku rozwodowym orzeka, który z małżonków ponosi winę za „trwały i zupełny rozkład pożycia”. (tylko jeśli oboje małżonkowie zgodnie wnoszą o orzeczenie rozwodu „bez winy” sąd nie będzie rozstrzygał w tej kwestii). Postępowanie sądowe trwa jednak nieraz całymi miesiącami, a podczas przesłuchania kolejnych świadków wychodzą na jaw nowe okoliczności.
Zdarza się, iż np. mąż domaga się w pozwie rozwiązania małżeństwa bez orzekania o winie, a następnie otrzymuje odpowiedź na pozew, z której wynika, iż strona pozwana – czyli żona chce rozwodu z winy męża. W takiej sytuacji sąd nie będzie mógł już orzec o rozwodzie „bez winy” i mąż będzie musiał zmienić swoje stanowisko w tej kwestii.
Dlatego też stanowisko wskazane w pozwie nie jest wiążące „raz na zawsze”.
Jeśli nawet powód wnosił o „rozwód bez winy”, w trakcie postępowania będzie mógł (a niekiedy nawet musiał- jak właśnie w opisanej powyżej sytuacji) zmienić stanowisko.
Oczywiście zmieniając stanowisko z żądania np. rozwodu „bez winy” na rozwód „z wyłącznej winy” drugiego małżonka pomyśleć trzeba o dowodach mających przekonać sąd, iż to właśnie ten drugi małżonek ponosi winę za rozkład pożycia…