W nawiązaniu do przedostatniego wpisu: jeszcze dwa słowa o wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zaprzeczenia ojcostwa.
Jak już pisałam TK uznał, iż przepis stanowiący, że zaprzeczenie ojcostwa po śmierci dziecka jest niemożliwe, nie jest zgodny z Konstytucją. Dziś coś więcej o samej historii tego wyroku. O tym, w jakich warunkach jeden z sądów rejonowych, a następnie okręgowych powziął wątpliwość co do konstytucyjności tego przepisu. Konkretnie to Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze postanowił formalnie wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego z prośbą o pomoc w rozstrzygnięciu tej dość istotnej, a zarazem praktycznej kwestii.
Pewna kobieta urodziła bliźnięta. Zgodnie z domniemaniem ustanowionym w kodeksie, przyjęto iż ojcem dzieci jest jej mąż.
W rzeczywistości jednak było inaczej (tj. ów pan biologicznym ojcem dzieci nie był) i dlatego powstała potrzeba, aby wystąpić do sądu z pozwem o zaprzeczenie ojcostwa. Sytuacja w sumie jakich wiele…
Niestety, jedno z dzieci zmarło w toku postępowania – jeszcze przed wydaniem wyroku przez sąd.
I niezależnie od całego dramatu tej sytuacji powstał jeszcze problem prawny.
Bo przecież w odniesieniu do tego żyjącego dziecka sąd mógłby wydać wyrok ustalający, iż mąż matki nie jest jego ojcem, a co do tego dziecka, które zmarło? No właśnie. Zgodnie z kwestionowanym przepisem art. 71 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego zaprzeczenie ojcostwa nie jest dopuszczalne po śmierci dziecka.
Po prawomocnym zakończeniu sprawy o zaprzeczenie ojcostwa męża matki, biologiczny ojciec dziecka mógłby to dziecko formalnie uznać np. przed kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego.
W tej sytuacji mogłoby się więc okazać, iż pod względem prawnym każde z bliźniąt ma innego ojca. Co jak sam przyznasz, raczej się nie zdarza w rzeczywistości.
Jak widzisz sprawa ma całkiem spory wymiar praktyczny.
Tym bardziej, iż „w dzisiejszych czasach” naprawdę dużo ludzi żyje „na kocią łapę”, lub – co z prawnego punktu widzenia bywa nieraz znacznie gorsze : sporo ludzi pozostających formalnie w związkach małżeńskich faktycznie pozostaje w „prawdziwym związku” z kimś innym.
Uzasadniając wyrok, jeden z sędziów zauważył jednak problem, iż w sytuacji zmiany tego przepisu, gdyby udało się skutecznie zaprzeczyć ojcostwo po śmierci dziecka, mogłoby się okazać, iż … dziecko po prostu nie ma ojca.
I znowu byłoby niezbyt dobrze…
Więc TK zwrócił uwagę, iż Sejm pracując nad zmianą przepisów, powinien rozważyć wprowadzenie ograniczeń w tym zakresie.