Prawo rodzinne z pewnością należy do tych dziedzin prawa, które są bliskie ludziom i budzą duże emocje. Rozwody, sprawy o alimenty, ustalenie czy zaprzeczenie ojcostwa… A przecież to tylko pierwsze sprawy z zakresu prawa rodzinnego, które przychodzą na myśl.

Pamiętasz zapewne, o czym sąd orzeka w wyroku rozwodowym.

Właśnie – między innymi o władzy rodzicielskiej, kontaktach z dzieckiem i o alimentach na dzieci.

Mowa oczywiście o wspólnych małoletnich dzieciach rozwodzących się małżonków.

Język prawniczy jest dość skomplikowany,  jednak takie pojęcie jak “wspólne małoletnie dziecko” nie powinno budzić wątpliwości, prawda?

Ale. Jak sam widzisz nic nie jest tak oczywiste jakby się wydawało.

Nie zawsze jest tak, iż ojcostwo biologiczne jest tożsame z “ojcostwem prawnym”.

Przypomnę:

przepisy przewidują wiele różnych domniemań, a jednym z ważniejszych jest domniemanie ojcostwa.

Zgodnie z treścią przepisu:

Jeżeli dziecko urodziło się w czasie trwania małżeństwa albo przed upływem trzystu dni od jego ustania (a więc właśnie rozwodu) lub unieważnienia, domniemywa się, że pochodzi ono od męża matki.

 

Tak właśnie jest napisane – i to od lat – w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym.

Należy tylko pamiętać, iż małżeństwo trwa formalnie do czasu uprawomocnienia się wyroku rozwodowego.

Często jest tak, iż małżonkowie żyją w rozłączeniu czyli w tzw. faktycznej separacji.

Jeśli w takim stanie rzeczy kobieta zajdzie w ciążę i urodzi dziecko, to … tak –  ojcem jest jej mąż.

I on właśnie będzie wpisany w “papierach”, a to iż nie widział żony od roku ma naprawdę marginalne znaczenie.

Krótko mówiąc: jesteś mężem? to jesteś ojcem dziecka urodzonego przez żonę.

Ale jak to – zapytasz? To znaczy, iż przez 20 lat będę płacić alimenty?

“Można coś z tym zrobić?”

Tak. Można “coś z tym zrobić”.

To “coś” to właśnie powództwo o zaprzeczenie ojcostwa.

Naprawdę nie wystarczy, jeśli na rozprawie rozwodowej powiesz sądowi, że to nie Twoje dziecko i nie chcesz mieć z nim nic wspólnego, bo wasze małżeńskie pożycie ustało trzy lata temu.

Sąd rozwodowy może nawet wykazać pełne zrozumienie dla takiej trudnej sytuacji, ale nie ma możliwości, aby w wyroku rozwodowym orzekł o zaprzeczeniu ojcostwa.

O tym, kto może wnieść pozew o zaprzeczenie ojcostwa pisałam w tym artykule.

Pamiętaj jednak o terminie na wniesienie powództwa, jaki to termin zakreśla przepis.

W ogóle terminy w prawie to ważna kwestia.

Nie zawsze jest tak jak myślisz.

Przepisy to przepisy. A życie to życie.

Warto znać przepisy, prawda?

Jeśli chcesz wiedzieć więcej np. o postępowaniu dowodowym w takich sprawach, daj znać. Poświęcę temu zagadnieniu osobny wpis.

I jeszcze na zakończenie:

jeśli dziecko ma już np. osiem lat, a Ty od dawna wiedziałeś o tym, iż żona urodziła dziecko, to cóż… sprawa może nie potoczyć się po twojej myśli.

Reasumując:

– sąd w sprawie rozwodowej nie będzie się zajmował zaprzeczeniem ojcostwa;

– Ty jako “mąż matki” możesz wnieść pozew o zaprzeczenie ojcostwa do sądu rejonowego, oczywiście pamiętając o terminie;

– małżeństwem jesteście do uprawomocnienia się wyroku w sprawie o rozwód;

– separacja faktyczna, to nie to samo co separacja prawna;

– tak, niestety zdarza się, iż sprawy o rozwód trwają bardzo długo

O tym, iż każda sprawa jest inna to już pisałam, prawda?

Jeśli masz chwilę, możesz zajrzeć na mój drugi blog, dotyczący prawa spadkowego.