Jak już była o tym mowa, w wyroku rozwodowym sąd orzeka o władzy rodzicielskiej nad wspólnymi małoletnimi dziećmi stron. (o tym, czym jest sama „władza rodzicielska” jeszcze napiszę)
Cóż, nie da się ukryć, iż w praktyce władza ta najczęściej powierzana jest matce… Czy jednak znaczy to, iż ojcowie są zupełnie bez szans?
Otóż nie są. Każda sytuacja jest inna. Sąd, orzekając o władzy rodzicielskiej, przede wszystkim kieruje się dobrem dziecka. Inaczej też pewnie wygląda sytuacja, gdy „małoletnie dziecko stron” ma dwa lata, a inaczej, gdy ma lat 15.
Znaczenie ma też opinia sporządzana w RODK (Rodzinny Ośrodek Diagnostyczno Konsultacyjny)
Pytanie jednak brzmi, jak często ojcowie o powierzenie tej władzy rodzicielskiej walczą w postępowaniu sądowym? Czy nie jest tak, iż częściej to sami ojcowie wnoszą o powierzenie władzy rodzicielskiej matce, przy jednoczesnym ustanowieniu dla nich tylko określonych kontaktów z dzieckiem?
Temat władzy rodzicielskiej i toczących się niestety często sporów w postępowaniach sądowych budzi duże emocje, więc jeszcze wielokrotnie o tym napiszę.