To nie to samo.
Władza rodzicielska to władza rodzicielska, a kontakty to kontakty 🙂
Oznacza to, iż nawet pozbawienie rodzica władzy rodzicielskiej nie jest jeszcze równoznaczne z pozbawieniem kontaktów z dzieckiem.
W sytuacjach zupełnie wyjątkowych sąd może zakazać rodzicowi kontaktu z dzieckiem.
Temat “kontaktów z dzieckiem” – ich ustalania, zmiany, wykonywania, a także sankcji jakie może nałożyć sąd na rodzica, który te kontakty utrudnia czy też uniemożliwia pojawia się bardzo często w listach od czytelników. (“co jeśli ona nie da mi dziecka”, “jak będą wyglądać kontakty z dzieckiem, jak się przeprowadzę”, “co zrobić jak on się notorycznie spóźnia po dziecko”, “co zrobić gdy dziecko nie chce kontaktów z ojcem”, “czy tylko sąd może decydować o kontaktach z dzieckiem”… to tylko niektóre z tych pytań)
Dlatego właśnie w najbliższym czasie planuję kilka wpisów o owych właśnie kontaktach – potocznie aczkolwiek nie bardzo poprawnie zwanych “widzeniami” z dzieckiem.
Niezależnie od tego co orzeknie sąd: mam świadomość, że porozumienie z “byłym” czy “byłą” jest trudne. Czasami nawet bardzo. Często nie da się uniknąć sądu. Ale… dziecko potrzebuje obojga rodziców. Bardzo. Wiem , że to może zabrzmieć banalnie, ale pamiętaj, że “dobro dziecka” jest najważniejsze.