Lato w pełni. Czy jest w ogóle ktoś, kto nie lubi lata? Domyślam się, że nie. Ale – jeśli masz akurat sprawę w sądzie, to powinieneś pamiętać, iż termin do wniesienia apelacji (jak też i innych środków zaskarżenia) wakacji nie ma.
Środki zaskarżenia można wnosić do sądu w bardzo konkretnie określonym terminie.
(znaczy tak w sumie, to wnosić po upływie terminu też można, ale naprawdę nie liczyłabym na oczekiwany efekt w takiej sytuacji)
Zgodnie z treścią przepisu:
Apelację wnosi się do sądu, który wydał zaskarżony wyrok, w terminie dwutygodniowym od doręczenia stronie skarżącej wyroku z uzasadnieniem.
I dalej:
Sąd pierwszej instancji odrzuci na posiedzeniu niejawnym apelację wniesioną po upływie przepisanego terminu, nieopłaconą lub z innych przyczyn niedopuszczalną, jak również apelację, której braków strona nie uzupełniła w wyznaczonym terminie.
Termin
to jedna z tych kwestii, o których naprawdę trzeba pamiętać.
Najlepiej zapisz sobie datę odbioru wyroku na kopercie (pamięć niestety może być zawodna, a jeden dzień naprawdę robi tu dużą różnicę).
Adwokat na pewno na samym początku rozmowy zapyta o to, kiedy została odebrana przesyłka z sądu – jeśli zdecydujesz się zlecić napisanie apelacji adwokatowi.
Termin do wniesienia apelacji – jak zauważyłeś czytając przywołany powyżej przepis – liczy się od dnia doręczenia odpisu wyroku z uzasadnieniem.
I tak właśnie – chodzi tu o kolejne dni kalendarzowe.
W tym także weekendy, nie wyłączając tzw. długich weekendów.
Nie ma też wyjątku jeśli chodzi o pory roku.
I tu właśnie w pewnych sytuacjach pojawia się problem.
Bo co w sytuacji gdy odbierzesz taki wyrok z uzasadnieniem dzień przed zaplanowanym od miesięcy dwutygodniowym urlopem?
Albo co w sytuacji, gdy dwa dni po twoim wyjeździe na wakacje dorosły domownik niczego nieświadomy odbierze od listonosza przesyłkę?
Jeśli masz sprawę w sądzie i sąd I instancji ogłosił już wyrok, a ty złożyłeś wniosek o jego uzasadnienie musisz rozważyć “co w takiej sytuacji”.
To jeszcze raz – terminy do zaskarżania orzeczeń sądowych nie mają wakacji.
Termin nie będzie “przerwany” dlatego, że zaplanowałeś akurat wtedy wymarzony urlop.
Przesyłka zostaje odebrana i od tej daty liczy się termin.
(na marginesie : dokładne wskazówki określające bieg tych terminów znajdziesz już w kodeksie cywilnym – jeśli jesteś zainteresowany, daj znać w komentarzach. Poświęcę temu zagadnieniu osobny wpis.
Czyli reasumując:
Ty leżysz pod palmą, a termin biegnie…
A jeśli przyjdziesz do adwokata w sprawie napisania apelacji w ostatnim czy nawet przedostatnim dniu terminu do wniesienia apelacji? To może być pewien problem. Pamiętasz ten wpis?
Oczywiście kwestia poruszona w tym wpisie dotyczy także innych środków zaskarżenia niż apelacja. Tylko terminy do ich wniesienia mogą być inne.
I jeszcze doprecyzuję, żeby nie było wątpliwości : termin do wniesienia apelacji wynosi 14 dni w ogóle w sprawach cywilnych – nie tylko w sprawach o rozwód, ustanowienie rozdzielności majątkowej czy w sprawach o podział majątku.
No i kolejna kwestia.
Zawsze powtarzam, aby odbierać korespondencję z sądu.
Ale może być i tak, że zaplanowałeś urlop dłuższy niż dwa tygodnie.
A po powrocie znajdujesz w skrzynce dwa awiza – to pierwsze i to powtórne.
Tyle że gdy udałeś się na pocztę, to okazało się, iż twojej przesyłki już tam nie ma.
Cóż, mimo wszystko skontaktuj się z adwokatem. Może jeszcze nie wszystko stracone?