Jak wiadomo, sprawy o rozwód trwają długo. Samo oczekiwanie na pierwszą rozprawę może potrwać kilka miesięcy. A gdy strony chcą orzekania o winie, sprawa może potrwać nawet dwa czy trzy lata. Zazwyczaj strony (czyli rozwodzący się małżonkowie) nie mieszkają już razem.
Oczywiście najczęściej dzieci zostają z matką.
I niestety zdarza się, iż matka – kierując się najczęściej negatywnymi emocjami wobec prawie już byłego męża – utrudnia temu prawie już byłemu mężowi kontakty z dzieckiem. Tak czasami niestety bywa, iż emocje biorą górę, a “dobro dziecka” pozostaje gdzieś w tle.
Oczywiście – w wyroku końcowym, orzekając o rozwodzie sąd kwestie kontaktów z dzieckiem rozstrzygnie i dokładnie opisze, kiedy i gdzie te kontakty z dzieckiem będą mieć miejsce. Ale… tak jak pisałam sprawa o rozwód może “ciągnąć się” przez naprawdę długie miesiące. A dla kilkuletniego dziecka brak kontaktu z drugim z rodziców (tak: najczęściej ojcem) zazwyczaj bywa prawdziwym dramatem…
Jest jednak rozwiązanie.
Przepisy przewidują możliwość uregulowania kontaktów z dzieckiem przez czas trwania postępowania w sprawie o rozwód.
Trzeba jednak sformułować i uzasadnić wniosek do sądu. A w tym wniosku dokładnie wskazać jak kontakty z dzieckiem mają wyglądać (w jakich godzinach i gdzie się mają odbywać, kto ma odwozić dziecko do jego miejsca zamieszkania; to istotne sprawy zwłaszcza w sytuacji gdy wniosek dotyczy młodszych dzieci)
Nazywa się to zabezpieczeniem kontaktów z dzieckiem. Więcej o postępowaniu zabezpieczającym w jednym z najbliższych wpisów.