Jak już wiesz, w sprawie o rozwód, gdy małżonkowie mają wspólne małoletnie dzieci sąd orzeka o władzy rodzicielskiej i kontaktach z dziećmi (czyli jak będą wyglądać spotkania dziecka z rodzicem, z którym nie będzie już mieszkać)
I tak : dobrze się domyślasz : w zdecydowanej większości przypadków dzieci zostają z matkami, a ojcowie zobowiązani są do płacenia alimentów.
Powody takiej sytuacji pewnie są różne, gdyż jak wiadomo każda sytuacja jest inna.
Ale… czy ojcowie faktycznie walczą o przyznanie im opieki nad dziećmi?
Czy ojcowie naprawdę chcą i próbują przekonać sąd, że dzieciom będzie lepiej z nimi niż z matkami?
Jak to jest : jak często ojcowie naprawdę walczą, a jak często nawet nie próbują walczyć, gdyż z góry zakładają porażkę?
A może ojcowie (a przynajmniej część z nich) tak naprawdę wolą aby dzieci po rozwodzie mieszkały ze swoimi mamami? Np. dlatego, iż tak jest im po prostu wygodniej?
Czy to, iż mężczyzna po rozwodzie ma nową rodzinę/ w trakcie sprawy o rozwód jest już w nowym związku ma jakiś wpływ na to, czy walczy o dzieci z poprzedniego związku?
A może to jest tak, iż gdy taki mężczyzna rozstaje się z żoną, to jest to dla niego równoznaczne z porzuceniem dzieci?
Jak to naprawdę jest?
Masz tu jakieś swoje doświadczenia?
A może (jako mężczyzna) uważasz, że po prostu dziecku zawsze lepiej będzie z matką?
Wiadomo – każda sprawa jest inna i postępowanie dowodowe przed sądem ma duże znaczenie.
ALE. jeśli jesteś naprawdę przekonany, iż dzieciom będzie lepiej z Tobą (jako ojcem), a nie z ich matką, a porozumienie np. co do opieki naprzemiennej nie jest możliwe, to chociaż podejmij próbę walki i pokaż jak Ci zależy.
TAK. Wiem jak trudne to są sprawy i nie będzie łatwo.
Nie myśl jednak, iż jesteś na przegranej pozycji jako ojciec. Tak, naprawdę wiem jakie są statystyki. Wiem też jednak z doświadczenia, iż są to sprawy, które mimo wszystko można wygrać.
Jeśli zdecydujesz się walczyć: pamiętaj w sądzie liczą się dowody.
Dowodami mogą być – i bardzo często są w takich sprawach zeznania świadków.
Tak – świadkami mogą być osoby z bliskiej rodziny, to sąd będzie oceniał wiarygodność i przydatność zeznań.