Pamiętasz, jak pisałam co stanowi majątek osobisty?
Tak : to co nabyte przed ślubem jest co do zasady majątkiem osobistym.
To w sumie oczywiste i nie powinno budzić wątpliwości.
Ale nie tylko to, co nabyte przed ślubem, ale także to, co otrzymałeś w darowiźnie albo odziedziczyłeś w spadku stanowi (co do zasady) twój majątek osobisty.
Czyli na przykład jeśli otrzymałeś działkę w prezencie od rodziców albo dostałeś w spadku po babci czy wujku z Ameryki, to ta nieruchomość jest Twoja.
To częste życiowe sytuacje: jedna osoba ma swoją nieruchomość, a po ślubie oboje małżonkowie postanawiają budować na tej nieruchomości dom. Jak pokazuje doświadczenie, najczęściej budowa finansowana jest z majątku wspólnego czyli z wynagrodzenia za pracę małżonków. Może też być tak, iż to ten drugi małżonek “wykłada” swoje osobiste pieniądze na budowę domu na działce. Zdarza się całkiem często, iż oboje małżonkowie biorą kredyt na budowę wspólnego domu. Albo bywa też i tak, że kredyt zaciąga jedna osoba i spłaca go z wynagrodzenia za pracę.
Dopóki małżonkowie są zgodni, w sumie nie ma to większego znaczenia, prawda?
Ale – gdy przychodzi do konfliktów i coraz bliższa staje się perspektywa rozwodu… sytuacja znacząco się zmienia.
Wtedy już wszystko ma znaczenie. A to, czyja jest nieruchomość ma szczególne znaczenie.
Budowa domu na działce, która jest własnością jednego z małżonków
nie sprawi, iż cała nieruchomość stanie się automatycznie własnością obu osób czyli obojga małżonków.
Nie – to iż macie ustrój wspólności ustawowej, też nie spowoduje, że działka z domem stanie się nagle wspólna.
Czy jednak można coś w tej sytuacji zrobić?
Tak, oczywiście.
Czy nie pisałam kiedyś, że nie ma sytuacji bez wyjścia?
No może czasem bardzo rzadko takie sytuacje się zdarzają, ale tu akurat można jakieś wyjście znaleźć.
Jeśli nieruchomość jest majątkiem osobistym, jest możliwość jej “włączenia” do majątku wspólnego.
Można np. rozszerzyć wspólność ustawową o ten konkretny składnik.
Taka czynność wymaga formy aktu notarialnego.
Doświadczony notariusz (a przedtem oczywiście doświadczony adwokat) doradzi jaka czynność prawna będzie najlepsza.
Rozumiem, iż może jesteś przekonana (przekonany) że wasze małżeństwo będzie zgodne, szczęśliwe i trwałe.
Mam nadzieję, że tak.
Ale…
zawsze warto się zastanowić, co by było gdyby.
Tak więc – gdy jednak małżeństwo się rozpadło, to w sytuacji gdy działka jest własnością drugiej osoby cóż… pozostajesz w dość niekorzystnej sytuacji.
Nie mówię, że zupełnie beznadziejnej, bo coś ci się w końcu należy, ale twoja sytuacja jest naprawdę gorsza niż gdyby ta działka, na której stanął dom, stanowiła wasz wspólny majątek.
To “coś”, co należy się osobie, która nie jest właścicielem działki, to nakłady. To znaczy zwrot nakładów poniesionych na majątek osobisty (byłego) małżonka.
I niestety: musisz liczyć się z tym, iż trzeba będzie tego zwrotu nakładów dochodzić w sądzie.
A takie sprawy są dość skomplikowane pod względem dowodowym.
Bo przecież może tak być, iż od wybudowania domu na działce męża czy żony do uprawomocnienia się wyroku w sprawie o rozwód minie wiele lat.
Tak – bardzo prawdopodobne, iż nie obejdzie się bez opinii biegłego.
Pamiętasz jak wspominałam, że w postępowaniu przed sądem liczą się dowody?
Dobra rada:
jeśli z jakiegokolwiek powodu dokonujesz znaczących nakładów na majątek osobisty małżonka (ze swojego majątku osobistego) zastanów się: jak w razie potrzeby udowodnisz taką okoliczność?
To tylko podsumowując:
jeśli działka należy do jednej osoby, to wybudowany na niej po ślubie dom nie stanie się z automatu majątkiem wspólnym.
Można jednak tak zrobić, aby nieruchomość należała do majątku wspólnego.
A tak z ciekawości: jesteś pewna (pewny), że dom w którym wspólnie mieszkacie stanowi wasz wspólny majątek?
(ok, może wiesz że tak nie jest, ale od początku masz tego świadomość)
Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, sprawdź co dokładnie wynika z treści księgi wieczystej.
I gdy już o księgach wieczystych mowa:
w jednym z kolejnych wpisów opowiem co dokładnie stanowi art. 10 ustawy o księgach wieczystych i hipotece.