Zdarza się tak, iż jedno z małżonków rozwodu chce, drugie zaś niekoniecznie.
Czasem osoba, która nie zgadza się na rozwód ma swoje uzasadnione powody, ale czasem chce tylko “pokazać” drugiemu małżonkowi.
I w odpowiedzi na pozew oraz na rozprawie konsekwentnie wnosi o oddalenie powództwa, czyli o to, aby “rozwodu nie było”.
Nie oznacza to jednak, iż rozwodu nie będzie:
Zobacz, jakie jest stanowisko Sądu Najwyższego w tej kwestii:
Nie zasługuje na aprobatę odmowa zgody na rozwód, która służy tylko chęci zamanifestowania przewagi nad małżonkiem domagającym się orzeczenia rozwodu i przeszkodzeniu w ułożeniu sobie przez niego życia osobistego (art. 56 § 3 kro).
(wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 21 listopada 2002 r., sygn. akt III CKN 665/2000)
pamiętaj, iż:
– rozwód może “dać” tylko sąd.
– każda sytuacja jest inna
inaczej to wygląda, gdy chcący się rozwieść małżonkowie mają trójkę małych dzieci, a jeszcze inaczej, gdy dzieci nie było w ogóle, albo gdy są już zupełnie dorosłe.
W tym pierwszym przypadku sąd faktycznie rozwodu może “nie dać”- ale już zupełnie z innej przyczyny –
mianowicie takie, iż rozwód ten mógłby pozostawać w sprzeczności z dobrem dzieci.
Inna jest natomiast sytuacja, gdy małżonkowie, którzy dzieci nie mieli, mieszkali od dawno już osobno, nie kontaktując się ze sobą, a jeden z małżonków w końcu zdecydował się na wniesienie pozwu o rozwód.