Miało być jeszcze o wyroku TK w kwestii zaprzeczenia ojcostwa, bo to ważny wyrok.
I będzie o tym w następnym wpisie.
A tymczasem…
Wprawdzie poruszałam już ten temat, ale … wciąż budzi on wątpliwości i emocje.
Chodzi o to, czy po rozwodzie „bez winy” małżonkowie mogą żądać alimentów także na siebie?
I odpowiedź na to pytanie w dalszym ciągu brzmi : jest taka możliwość.
Oczywiście dochodzenie alimentów po rozwodzie „bez winy” wygląda trochę inaczej niż w sytuacji, gdy za winnego rozpadu pożycia sąd uznał tylko jednego z małżonków.
I tak z przepisu wynika, iż:
Małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za wyłącznie winnego (a więc np. gdy był ów „rozwód bez winy” albo gdy sąd uznał, iż oboje małżonkowie byli „winni”) i który znajduje się w niedostatku może żądać od drugiego małżonka dostarczania mu środków utrzymania w zakresie odpowiadającym usprawiedliwionym potrzebom uprawnionego i możliwościom zarobkowym zobowiązanego.
Jak pewnie zauważyłeś przepis posługuje się pewnymi zwrotami niedookreślonymi, które dopiero będą podlegać analizie przez sąd w toku procesu.
Bo po na przykład oznacza ów „niedostatek”? każdy może przecież ocenić to inaczej.
I jak określić te „usprawiedliwione potrzeby”? Jakie potrzeby małżonka są „usprawiedliwione”, a jakie już nie? Czy wakacje raz w roku to „usprawiedliwiona” potrzeba? Wątpliwości jest sporo. W takich sprawach naprawdę każda sytuacja jest inna. Sąd bierze pod uwagę wszystkie okoliczności, przygląda się też dokładnie sytuacji małżonka, który o te alimenty wnosi, np. czy wnoszący pozew małżonek pracuje, a jeśli nie to dlaczego.
Jak pewnie też zauważyłeś, przepis nie mówi o kryterium faktycznie uzyskiwanych dochodów przez małżonka zobowiązanego. Mówi o jego możliwościach zarobkowych. Doświadczenie życiowe pokazuje, iż te „możliwości zarobkowe” są faktycznie większe niż faktycznie osiągane dochody. Tyle, że znowu pojawia się kwestia uwodnienia swoich twierdzeń.
Bo oczywiście małżonek, który pozew o alimenty wnosi, musi swoje twierdzenia udowodnić.
A więc dołączyć do pozwu np. rachunki, paragony, faktury, zaświadczenia od lekarza potwierdzające zły stan zdrowia, zawnioskować świadków…
No i jeszcze na koniec: o ile w sytuacji rozwodu „z winy” jednego z małżonków obowiązek alimentacyjny może trwać nawet dożywotnio, to już w sytuacji gdy nikt nie został uznany przez sąd „winnym” (no, ewentualnie gdy „winni” byli oboje) wygląda to inaczej- obowiązek alimentacyjny jest ograniczony w czasie.
edyta
26.05.2015 @ 08:10
Chce złożyć pozew o rozwód z orzeczeniem o winie pozwanego oraz o podwyżkę alimentów na małoletnich oraz na mnie tylko nie wiem jak to wszystko razem napisać. Proszę o pomoc