Wnosisz pozew o rozwód do sądu i … jesteś przekonany, iż to tylko formalność i już niedługo znowu będziesz „stanu wolnego”. W niektórych przypadkach faktycznie tak może być, ale… czy sąd może nie dać rozwodu ?
Sprawa o rozwód to sprawa cywilna i tak : może tak się zdarzyć, iż sąd oddali powództwo, czyli właśnie nie da ci rozwodu.
Jesteś zaskoczony? Myślałeś, iż rozwód dostaniesz zawsze bez problemu? No to ci powiem, iż wcale nie zawsze musi tak być.
Tak więc wnosisz ten pozew i po paru tygodniach czy miesiącach dostajesz z sądu odpowiedź na pozew. Otwierasz kopertę, czytasz i … dowiadujesz się, iż współmałżonek rozwodu wcale nie chce. Zastanawiasz się, czy to możliwe, iż sąd naprawdę tego rozwodu nie da, no bo jak to – ktoś ma ci nakazać pozostanie w (nieudanym) małżeństwie?
Wiem, pomyślisz iż to zupełnie bez sensu, bo niby dlaczego ktoś ma decydować, iż będziesz dalej pozostawać w związku małżeńskim, skoro tego już nie chcesz.
W sumie tak. Ale (niestety zawsze jest jakieś „ale”)
W art. 56 k.r.o. jest – oprócz paragrafu 1. jeszcze paragraf 2 i 3.
Zacznijmy od paragrafu 2:
Jednakże mimo zupełnego i trwałego rozkładu pożycia rozwód nie jest dopuszczalny, jeżeli wskutek niego miałoby ucierpieć dobro wspólnych małoletnich dzieci małżonków albo jeżeli z innych względów orzeczenie rozwodu byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.
Czyli:
1/ jeśli macie wspólne małoletnie dzieci i miałyby one ucierpieć wskutek rozwodu to jest taka możliwość, iż sąd tego rozwodu nie da.
W takiej sytuacji trzeba będzie zawnioskować dowody, aby wykazać, że wasze wspólne dzieci nie ucierpią wskutek rozwodu. Ok – pewnie zawsze rozwód jest dla dzieci trudnym doświadczeniem. Chodzi jednak o pokazanie sądowi, iż pomimo rozwodu jesteście w stanie współpracować dla dobra dzieci i ich sytuacja nie ulegnie (znacznemu) pogorszeniu po orzeczeniu rozwodu.
Wiadomo – każda sytuacja jest inna.
Przepis mówi tylko tyle, ani w tym, ani w innym przepisie nie ma mowy o konkretnych sytuacjach w których dobro dzieci mogłoby ucierpieć.
Więcej można dowiedzieć się przeglądając orzeczenia sądów.
Wiadomo, jak rodzice od dawna nie mieszkają razem, to i po rozwodzie sytuacja faktyczna dziecka zazwyczaj niewiele się zmienia.
Co więcej: jeśli rodzice tylko się kłócą, czy co gorsza dochodzi do przemocy fizycznej, można nawet uznać, iż po rozwodzie dzieci odzyskają spokój, a sam rozwód zdecydowanie nie będzie pozostawał w sprzeczności z ich dobrem.
Jeśli chcesz zapytać, czy „nie lepiej by było się dogadać we wszystkich kwestiach dotyczących dzieci i rozwieść kulturalnie za porozumieniem” to cóż – pewnie tak, ale porozumienia muszą chcieć dwie strony.
2/ pewnie się zastanawiasz, o co chodzi z tymi „zasadami współżycia społecznego”?
Niestety żaden przepis nie precyzuje, o co dokładnie chodzi.
Jak zwykle z pomocą przychodzi orzecznictwo:
W jednym z wyroków Sąd Najwyższy wskazał, iż:
„Treść art. 56 § 2 k.r.o. pozwala istotnie stwierdzić, iż orzeczenie rozwodu jest niedopuszczalne, jeżeli mimo braku sprzeczności jego orzeczenia z dobrem wspólnych małoletnich dzieci orzeczenie rozwodu byłoby z innych przyczyn sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Takim przypadkiem istotnie może być sytuacja, gdy jedno z małżonków jest nieuleczalnie chore, wymaga opieki materialnej i moralnej współmałżonka, zaś rozwód stanowiłby dla niego rażącą krzywdę.”
Pamiętaj : postępowanie dowodowe naprawdę ma znaczenie.
I to ty – jako strona postępowania musisz składać wnioski dowodowe.
Ale to jeszcze nie wszystko. Zgodnie z paragrafem 3:
To znaczy są i jeszcze inne sytuacje, kiedy sąd mógłby “odmówić” rozwodu:
Rozwód nie jest również dopuszczalny, jeżeli żąda go małżonek wyłącznie winny rozkładu pożycia, chyba że drugi małżonek wyrazi zgodę na rozwód albo że odmowa jego zgody na rozwód jest w danych okolicznościach sprzeczna z zasadami współżycia społecznego.
Brzmi dość ogólnie?
Przepis nie precyzuje dlaczego „odmowa zgody na rozwód jest w danych okolicznościach sprzeczna z zasadami współżycia społecznego”
Podpowiedzi można szukać w orzecznictwie.
Ale i tak każda sprawa jest inna i nie należy sugerować się tym, co sąd zrobił w sprawie kuzyna, szwagra czy sąsiada.
A co jak faktycznie sąd „nie da mi rozwodu”?
Pamiętaj, iż od orzeczenia sądu I instancji przysługuje apelacja.
Sąd II instancji może zmienić wyrok sądu I instancji, ewentualnie przekazać sprawę do ponownego rozpoznania przez sąd I instancji.
Tylko co jak sąd II instancji apelacji nie uwzględni i tym samym wyrok stanie się prawomocny?
No sytuacja dość mało ciekawa, ale… nie tak zupełnie bez wyjścia
Otóż jest możliwe, że gdy sytuacja się zmieni (np. dzieci dorosną/ będą na tyle duże, iż mniejsze będzie ryzyko iż sąd uzna, że dobro dziecka może być zagrożone) to możliwe będzie ponowne wystąpienie z pozwem.
Reasumując.
Jeśli chodzi o odpowiedź na pytanie postawione w tytule: czy sąd może nie dać rozwodu – odpowiedź brzmi:
Jest taka możliwość, ale to wyjątkowe sytuacje.
I jeszcze jedna kwestia.
Jest coś takiego jak prawna separacja.
Nie jestem przekonana, czy ma to sens, ale…
Może dla Ciebie będzie to akurat dobrym wyjściem?
Prawomocne orzeczenie separacji spowoduje ustanie wspólności ustawowej.
A akurat to może w twojej sytuacji okazać się bardzo istotne.